Spódnica prezentowana w dzisiejszym wpisie ma dość problematyczną długość. Większość moich sukienek i spódnic kończy się zazwyczaj sporo przed kolanem albo w granicach kostek :). Ta wypada po środku. Jej długość kojarzy mi się bardziej z garsonkami nobliwych pań, a nie młodzieżowym ciuchem.
Fakt, że patrząc na moją metrykę bliżej mi już do wyważonych komplecików niż zwariowanych nastoletnich zestawów, ale zupełnie się tak nie czuję.
Postanowiłam dać tej spódnicy szansę i połączyłam ją ze sportową bluzą i tenisówkami.
Wyszedł zwykły casualowy zestaw w sam raz na spacer.
Wybaczcie moją fryzurę, ale na lotnisku (bo tam się wybraliśmy) wiało tak strasznie, że jakiekolwiek próby ujarzmienia włosów kończyły się fiaskiem :)
fot: Radi
bluza/blouse - Adidas
koszulka/t-shirt - H&M
spódnica/skirt - Benetton
tenisówki/shoes - Bershka
ładna bluza :)
OdpowiedzUsuńBluze bym ukradła ;)
OdpowiedzUsuń