wtorek, 29 stycznia 2013

Reindeer

Te śnieżne zaspy budzą we mnie coraz bardziej pozytywne uczucia. 
Czuję się, jakbym wracała do okresu dzieciństwa, gdzie tarzanie się w śniegu było bezkarne i sprawiało ogromną radość.

W sumie nadal jest bezkarne, bo przecież nikt nam nie zabroni takich radosnych zabaw, jednak widok tak wielkiego "ludzia" pokładającego się w zaspy...wywołuje u przechodniów dziwne reakcje.
Ja postanowiłam mieć to w nosie i bez zastanowienia oddałam się temu śnieżnemu szaleństwu.
Sweter w norweskie wzory (u mnie w norweskie renifery :) ), zakolanówki, śniegowce... to najlepszy strój na takie harce.
Było mi ciepło i wygodnie.










fot: Mum

Szkoda tylko, że po powrocie do domu nie mogę zasiąść w tym swetrze przed kominkiem, z kubkiem gorącej herbaty albo grzanego winka, i przez okno podziwiać zaśnieżonych szczytów gór. 

Kubek mam, sweter też...tylko kominka i gór brak...ehh :(.


kurtka/jacket - Benetton 
sweter/sweater - no name 
spodnie/jeans - Levi's 
buty/shoes - Puma 
zakolanówki, czapka, rękawiczki/long socks, hat, gloves - H&M 
komin/scarf - no name 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj,

Bardzo mi miło, że odwiedziłeś/-łaś mojego bloga.
Dziękuję!
Zachęcam do komentowania pozostałych postów.

Jeśli spodoba Ci się u mnie zapraszam do grona obserwatorów :)

Pozdrawiam,
Dorcia