sobota, 12 kwietnia 2014

Fashion dream list...

Od dwóch dni próbuję sukcesywnie "odgruzować" moją szafę. Staram się pozbyć sentymentów, ale przy charakterze chomika, to nie jest łatwe. 
Mimo to, wraz z rosnącą górą rzeczy do sprzedania, czuję powiew świeżości. Nie do końca potrafię opisać to uczucie, ale pozbywanie się niektórych rzeczy i świadomość tego, że nie będą już zalegać u mnie tylko ktoś może je nosić, sprawia mi radość. Poza tym każdy sprzedany niepotrzebny ciuch zbliża mnie do realizacji kolejnych punktów z mojej modowej listy marzeń.
Założenie jest takie, że na nowe rzeczy wydaję tylko(!!!) pieniądze ze sprzedaży starych...żadnego dokładania z domowego budżetu.

No właśnie... jeśli mowa o tej liście. Ciekawa jestem czy Wy też taką macie?

Moja składa się z zupełnie skrajnych elementów. Zarówno cenowo jak i stylowo, rzeczy te mocno się od siebie różnią. Myślę jednak, że poszczególne elementy z listy, wraz z bazą (którą zamierzam stworzyć robiąc szafową czystkę), będą wyglądały bardzo atrakcyjnie.
Kolejność rzeczy na liście jest przypadkowa...choć niektóre są szczególnym "obiektem pożądania".

Torebka LOUIS VUITTON SPEEDY




Torba LOUIS VUITTON NEVERFULL
(zastanawiam się nad kolorem, ale bardziej skłaniam się ku jasnej)















Okulary RAY BAN AVIATOR



Buty NIKE AIR MAX
 ( koniecznie w kolorze biało-szarym )


Torebka MICHAEL KORS SELMA MINI
(najchętniej szara, ale czarna wydaje się bardziej funkcjonalna)


Trampki CONVERSE
(moje obecne są już w opłakanym stanie) 



Skórzane BALERINKI H&M
( koniecznie w kolorze nude)


Stado białych i szarych basic'owych T-SHIRTÓW H&M


             




Teraz pozostaje mi tylko powolutku realizować powyższą listę :)

Zapraszam na moje aukcje ALLEGRO !!!
Codziennie będzie się tam pojawiać coś nowego!

czwartek, 10 kwietnia 2014

New wardrobe...

Wiosna od zawsze wzbudzała we mnie pokłady nowych sił do działania. Mimo tego, że przede mną już ostatnie tygodnie ciąży i funkcjonuje mi się coraz trudniej...energia nie spada.

Od dłuższego czasu przeglądam blogi, zdjęcia na instagram'ie i gazety... skłoniło mnie to do refleksji dotyczącej mojej szafy.


Styl ewoluuje przez całe życie, ale ja chyba już jestem w stanie określić to co mi się podoba i w czym czułabym się komfortowo i atrakcyjnie.
Muszę przyznać się przed sobą i przed Wami, że zawartość mojej szafy zaczyna mnie przytłaczać. Mam dziesiątki bluzek, których nie miałam na sobie już od dawna, swetry, które pamiętają czasy liceum, kilkanaście nowych rzeczy, których nie założyłam ani razu oraz torebki, które zalegają w pudełkach. W dodatku to wszystko jest zbiorem najróżniejszych kolorów, fasonów i wzorów, które niekoniecznie ze sobą współgrają. 
Niestety mam totalną słabość do wyprzedaży i second handów, a co za tym idzie kupuję dużo za dużo.
Bywa, że porywają mnie chwilowe trendy, które szybko mi się nudzą.
Robię zakupy pod wpływem chwili albo humoru.
Ale koniec z tym!!!


Chciałabym stworzyć bazową zawartość szafy, którą można łączyć na różne sposoby.
Chciałabym aby w mojej szafie zagościło więcej luzu (chodzi o przestrzeń).
Chciałabym robić przemyślane zakupy i nabywać rzeczy, które będą ze sobą współgrały.
Chciałabym móc pozwolić sobie od czasu do czasu na jakiś ekstra zakup, a nie przepuszczać mnóstwo pieniędzy na przypadkowe zakupy pod wpływem impulsu.
Chciałabym postawić na minimalizm i oszczędność form.

Z tego co mam, postanowiłam stworzyć sobie bazę niezbędnych ciuchów do których będę "budować" dalszą zawartość szafy. 
Ponieważ od zawsze moimi ulubionymi kolorami były szary i biały, to pewnie one będą grać główne skrzypce jeśli chodzi o barwy nowej bazy. Lubię się też w granacie, czerni, beżu, khaki i błękicie. Wzory (z wyjątkiem pasków) to raczej nie moja bajka, więc postawię raczej na gładkie rzeczy. 


Zamierzam zostawić w szafie kilka klasyków czyli beżowy trencz, czarną marynarkę, białą koszulę, ramoneskę, jeansy, parkę, szare bluzy, gładkie swetry,itp. Dla ożywienia kilka koszulek z nadrukami, kolorowe szale i apaszki, no i różne fasony butów.
Postanowiłam postawić głównie na dodatki. Mam nadzieję, że tych również nie będę dokupować masowo i bez przemyślenia. Ehh... ten zakupoholizm...


W związku z tym, że ciężko mi się opanować, wyznaczyłam sobie listę rzeczy, na które przy aktualnym tempie zapełniania szafy (patrz: bezmyślnym wydawaniu kasy), nigdy nie mogłam sobie pozwolić. Są to w większości towary z wyższej półki, o których zawsze marzyłam.
Mam nadzieję, że zaoszczędzone na nowym sposobie zagospodarowania szafy pieniążki, będę mogła przeznaczyć na realizację moich długoterminowych modowych marzeń :). 
Nie wiem czy taki system samo nagradzania zadziała, ale jeśli się uda będę z siebie zadowolona.

Mam nadzieję, że obecne postanowienia nie skończą się tylko na słomianym zapale, ale na konkretnych działaniach. Obecny stan szafy zaczyna mnie mocno męczyć i muszę coś z tym zrobić.
Czas na wielkie porządki i pewnie sporą wyprzedaż ciuchów i dodatków na allegro.
Trzymajcie kciuki za moje nowe wiosenne postanowienie :)

A już wkrótce nowe odmienione stylizacje...
i nowe aukcje na ALLEGRO !!!

Zapraszam !